histeryczka

histeryczka

2014/08/10

Narodziny histeryka

Nie umiem pisać, nie umiem chociaż bardzo bym tego chciała, chociaż pragnę tego wszystkimi koniuszkami moich lepkich palców . Tzw. przelewanie uczuć na kartkę idzie mi dość trudno, by nie rzec topornie i nawet zawiły system edukacji nie przynosi tu upragnionych efektów. Więc po co ten blog? Więc może to pewnego rodzaju próba słownej interpretacji niepoukładanych myśli kłębiących się pod potylicą przeciętnego homosapiensa jakim jestem lub nieudolna próba rozgrzeszenia się z wyrządzonego dobra.
Histeryk. Histeryk nie potrzebuje definicji. Histeryk to ja i Ty. To dziecko bawiące się w piaskownicy i starsza pani siedząca na ławce w parku. Histeryk nie potrzebuje przyzwolenia by należeć do społeczeństwa. On jest społeczeństwem. Zakrada się i szuka schronienia w ludzkich umysłach, ukradkowych spojrzeniach, ruchu warg i uszu. On włada naszymi zmysłami i objawia się w każdej sekundzie naszej marnej egzystencji. Histeryk. Więc dajmy się ponieść naszemu obłędowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz